Były sobie świnki trzy…

Sugerowany przez drogiego czytelnika (HT-AP) ciekawy wpis w wycena.com.pl podaje:

W lutym 1897 r. Towarzystwo Ubezpieczeń „Rosja” dokonało zakupu działki budowlanej, na której wzniosło swój „dom dochodowy”. Za sumę 315.000 rubli nabyto działkę o powierzchni około 4 tysięcy metrów kwadratowych na rozparcelowanych terenach Szpitala Dzieciątka Jezus, pomiędzy ulicami Sienną, Marszałkowską i Moniuszki. Aktualnie jest to posesja przy ul. Marszałkowskiej 124, pomiędzy ulicami Sienkiewicza a Moniuszki, tzw. przez warszawiaków „Dom pod Sedesami”, gdzie ma swoją siedzibę oddział banku PKO BP.

Dokładna powierzchnia tej działki wynosi 3760 m2 co daje cenę 83.78 rubli/m2. Straszliwe czasy zaboru rosyjskiego miały także pewne pozytywne strony. Jedną z nich była wartość waluty. Rubel był mianowicie coś warty, mając pokrycie w złocie. Monetą obiegową była wówczas pięcio rublówka zwana „świnką”:


swinka-640x324 98933
Moneta wagi 4.30 g wykonana była ze złota próby 900 i bita była w latach 1897-1911. Czystego złota było w „śwince” 3.87 g czyli 0.12 oz. Podobno można było za to kupić niezłą świnkę na święta, stąd nazwa.

Świnka świnką, faktem jest że towarzystwo ubezpieczeniowe „Rosja” płaciło za cenę metra kwadratowego w centrum Warszawy równowartość 16.76 świnek czyli prawie dokładnie równowartość dwóch uncji czystego złota (2.01 oz).

A jak się kształtują ceny m2 działek w tym rejonie Warszawy obecnie? Mapka z cytowanego wpisu jest tutaj pomocna:

grunty w wwie-608x480 f979e




Wspomniana działka przy Marszałkowskej 124 leży dokładnie na linii 9190 zł/m2.

A co ze złotem? Na dzień 9.02.2015 poranny fixing złota w Londynie ($1242.25) i aktualny kurs dolara (3.6811 zł) dają cenę złota za uncję 4572.85 zł. To mnożone przez dwie uncje płacone przez towarzystwo ubezpieczeniowe „Rosja” przed 118 laty daje cenę metra kwadratowego 9145.70/m2.

Mierzona w złocie wartość 1 m2 powierzchni działki w centrum Warszawy jest więc zdumiewająco stała. Odchyłka 0.5% jest błędem zaokrąglenia.

Potwierdza to starą prawdę którą podkreślamy od dawna w TwoNuggets Newsletter – złoto nie służy do wzbogacenia się. Służy do nie dania się zubożyć! Jest wehikułem do zachowania siły nabywczej zgromadzonego kapitału, nie do jej multiplikowania. Do multiplikowania służą inne aktywa. Jako polisa ubezpieczeniowa przeciwko wariactwom rządzących złoto powinno stanowić integralną część zrównoważonego długoterminowego portfela inwestycyjnego.

Tak zwana „aprecjacja kapitałowa” złota jest iluzją. To nie złoto „idzie do góry” lecz mierzący je papier obficie produkowany przez rządy i banki centralne spada w swojej sile nabywczej. Mario Draghi z ECB na przykład od marca zacznie rozcieńczanie euro sumą €60 mld miesięcznie. Przez półtora miesiąca doda tyle papieru że mógłby za to wykupić na pniu całą produkcję światową złota.

Owszem, bywają na trajektorii cenowej złota zawirowania w czasie których „złoto spada”. Poza naturalnymi emocjami zmienia to w zasadzie niewiele. Po prostu polisę ubezpieczeniową portfela inwestycyjnego inwestor może nabyć taniej. I to czasowo…

Rolę podobną do złota  pełnić mogą w pewnym zakresie wybrane nieruchomości, zwłaszcza gruntowe. Tutaj także mamy element historycznej stabilności i skończonej podaży. They ain’t making ocean front land anymore – zauważył kiedyś przytomnie makler w Kalifornii kiedy wasz skryba głośno się dziwił że niewielka działka granicząca z Pacyfikiem jest niezwykle droga.

Studia wskazują że w warunkach inflacyjnych nieruchomości mogą być nawet lepszym hedgem od złota. Wynajem nieruchomości przynieść może także dochód bieżący, którego złoto nie przyniesie. A jednak nieruchomości nie będą nigdy hedgem przeciwko wariactwom rządzących jakim jest złoto. Powód jest prosty – w odróżnieniu od złota znajdują się one zawsze w ich zasięgu. Rzym w czasach antycznej świetności liczył ponad milion mieszkańców, liczbę którą  pobił dopiero dziewiętnastowieczny Londyn. Wyludnił się na skutek wariactw rządzących. Ludzie porzucali nieruchomości nie mogąc podołać zabójczym podatkom. Złoto, o ile je mieli, wzięli ze sobą. Może do dziś jest gdzieś  w banku ziemskim… 
 
Źródło: dwagrosze.com