Bez tytuu 0b587

Samobójstw jest w Polsce tak dużo, że uznaje się je dziś za siódmą przyczynę zgonów w kraju. Lepiej nie będzie – liczba osób, które same odbierają sobie życie rośnie z roku na rok w zastraszającym tempie. W 2012 roku było ich 5791, w 2013 już 8579.


Resort zdrowia chce z samobójcami walczyć za pomocą specjalnego programu. Na razie przygotowano jego projekt. Znalazły się w nim takie kwestie jak promocja zdrowia psychicznego na poziomie całego społeczeństwa oraz profilaktyka samobójstw w wybranych grupach o podwyższonym ryzyku. Nie wiadomo jednak na razie kiedy program może zacząć być realizowany.

Wiadomo natomiast, że za jedną z najczęstszych przyczyn samobójstw uznaje się depresję. A i na tę zapadamy coraz częściej. W zestawieniu powodów uniemożliwiających nam zdolność do pracy depresja plasuje się dzisiaj na trzecim miejscu. Szacuje się jednak, że już w 2020 roku będzie to drugi powód niezdolności do pracy osób w wieku produkcyjnym.

Polacy nie są w swoich rosnących samobójczych skłonnościach odosobnieni. Podobnie sytuacja wygląda w innych krajach, m.in. w USA. Od 2009 roku liczba przypadków śmierci samobójczej w Stanach Zjednoczonych była wyższa niż śmierci z powodu wypadków motocyklowych, wzrosła też ilość Amerykanów w średnim wieku, którzy odbierali sobie życie. W latach 1990–2004 średni wskaźnik śmierci samobójczej w USA rocznie wynosił około 14 przypadków na 100 000. 
 
Źródło: polskieradio.pl