baby vaccination c30bf

Ostatnio w mediach na całym świecie można było zobaczyć przedstawicieli tak zwanych ruchów antyszczepionkowych. Bywają oni też nazywani "sceptykami szczepień". Prasa i telewizje początkowo próbowały to przedstawiać jako oszołomstwo, ale bezskutecznie. Teraz pojawiają się pierwsze groźby.



Ostatnio media zaczęły prowadzić zadziwiającą kampanię. Odmawia się dyskusji na temat bezpieczeństwa stosowania szczepionek i przyjmuje się, że są one oczywistym zbawieniem, a nie zorganizowaną produkcją niepełnosprawnych. W naszym kraju szczepi się na potęgę, nawet noworodki, a większość rodziców zakłada, że skoro rząd zaordynował wstrzyknięcie jakichś substancji swojej trzodzie to tak musi być.

Zdecydowana większość ludzi nadal święcie wierzy w to, co mówią im lekarze. Tak się jednak składa, że żaden z nich nie chce podpisać oświadczenia, że bierze odpowiedzialność za powikłania w wyniku szczepień. Na szczęście obecność drugiego obiegu informacyjnego, czyli Internetu, powoduje, że świadomość rodziców wyraźnie rośnie i to nadszarpnęło szczepionkowym biznesem. Dlatego pojawiły się groźby.

Prezenterki polskich programów śniadaniowych pogroziły palcem złym rodzicom i postraszyły wybuchem epidemii chorób zakaźnych. Przypomniano, że dzieci nie należą do rodziców tylko do państwa więc odmowa zaszczepienia dzieci będzie skutkowała karą finansową, a w ostateczności wykorzystaniem środków przymusu bezpośredniego. Zezwalają już na to polskie przepisy prawne.

Podobnie wygląda sytuacja w innych krajach. Na przykład w USA, niedawno dziennikarz Alex Berezow z USA Today wezwał amerykański rząd do wsadzania do więzień rodziców, którzy opierają się podaniu dzieciom szczepionek. Z pewnością prędzej czy później takie prawo się pojawi, a rodzice, którzy nie będą wyrażać zgody na podawanie ich dzieciom powodujących neurodegenerację metali ciężkich, czy formaldehydu, będą poddawani rozmaitym represjom. 

Materiał video:
 
Źródło: zmianynaziemi.pl / usatoday.com 
 
NAJLEPSZY KOMENTARZ: