Przez stulecia alchemicy w swoich laboratoriach bezskutecznie próbowali przemienić ołów w złoto. W XXI w. na Ukrainie udał się proces odwrotny – złoto „zamieniło się” w ołów.

Miesiąc po tym, jak szefowa Narodowego Banku Ukrainy przyznała, że w skarbcach banku centralnego praktycznie nie ma złota – zostało nieco, ale to zaledwie 1% rezerw”, a kontrolowana przez nią instytucja sprzedała 1/3 krajowych rezerw, wokół ukraińskiego złota robi się coraz ciekawiej. Doniesienia zza naszej wschodniej granicy po raz kolejny potwierdziły, że tak, jak pieniądze lubią ciszę, tak złoto od ciszy jest wręcz uzależnione.

Jak donosi ukraiński portal „Kapitał” – a za nim inne media zza naszej wschodniej granicy - w odeskim oddziale ukraińskiego banku centralnego wykryto przestępstwo. Sztaby, które w dokumentach figurowały jako złoto, okazały się być jedynie … pomalowanym na złoto ołowiem. Stratę banku centralnego, który został wmanewrowany w kupno ołowiu, oszacowano na 5 milionów hrywien (ok. 319 000 dolarów lub 1,112 mln złotych).

To relatywnie niewiele – przy obecnej cenie złota kwota ta pozwala kupić zaledwie kilka kilogramowych sztabek. Oszustwo datowane na okres od sierpnia do października było jednak dosyć zuchwałe. W ostatnich latach głośno było raczej o używaniu do tych praktyk wolframu pokrytego cienką warstwą złota. W 2012 r. takie przypadki wykryto m.in. w Stanach Zjednoczonych, Niemczech i Wielkiej Brytanii.  

W przeszłości zdarzały się jednak bardziej spektakularne fałszerstwa. W 2008 r. bank centralny RPA odmówił przyjęcia etiopskiego złota ze względu na wątpliwości co do jego jakości. Próby przeprowadzone w Etiopii potwierdziły, że w skarbcu banku centralnego znajdowało się ... pozłacane żelazo udajace kilkadziesiąt kilogramów złota.

W rozmowie z rzecznikiem lokalnej policji portalowi udało się ustalić, że w sprawie tej toczy się już śledztwo. Ze wstępnych ustaleń wynika, że oszuści mieli swoją „wtyczkę” w banku, która umożliwiła im sprzedaż fałszywego złota. Wykryto też, że zakup „złotego złomu” nie był należycie kontrolowany. Jak informuje portal „Vesti-Ukr”, podejrzane o udział w procederze osoby zbiegły m.in. na Krym.

Informacje o wykryciu fałszerstwa w Odessie zbiegają się z publikacją danych Międzynarodowego Funduszu Walutowego o aktywności banków centralnych na rynku złota. Według nich, Narodowy Bank Ukrainy sprzedał w listopadzie 2,488 tony złota i posiada – przynajmniej oficjalnie, bez rozróżniania na prawdziwe złoto i ołów – 23,639 tony cennego kruszcu (najmniej od 9 lat). Dla porównania w 2014 r. Ukraina wchodziła jeszcze z 42,61 t złota na koncie. 



 Źródło: bankier.pl