Po raz kolejny w Niemczech odbyła się manifestacja przeciwko islamizacji kraju i zachodu oraz religijnemu fanatyzmowi. Tym razem w Dreźnie zgromadziło się rekordowo dużo Niemców; policja szacuje, że w proteście uczestniczyło 17 500 ludzi. Organizatorów akcji potępia niemiecki minister sprawiedliwości, Heiko Maas.

Organizatorem cotygodniowej manifestacji jest PEGIDA (Patriotyczni Europejczycy Przeciwko Islamizacji Zachodu). Protest miał pokojowy przebieg i zgromadził o 2 tys. więcej uczestników niż tydzień temu.

Manifestacje w Dreźnie organizowane są od 10 tygodni. Na początku swoje negatywne zdanie o napływie imigrantów z krajów muzułmańskich wyrażało niecałe 1000 osób, jednak z tygodnia na tydzień jest ich coraz więcej.



Lewicowa organizacja Dresdner Nazifrei, opowiadająca się za wielokulturowością, tradycyjnie starała się zakłócić przebieg manifestacji jednak interwencja policji zapobiegła konfrontacji obydwu grup. Przeciwnicy islamizacji są przez nią określani jako faszyści i rasiści.

Sami protestujący twierdzą, że nie mają nic wspólnego z faszyzmem a bronią jedynie swoich wartości i kultury.

Negatywnie do manifestantów odnosi się także niemiecki rząd. Minister Sprawiedliwości, Heiko Maas, oświadczył, że manifestacje organizowane przez PEGIDA są hańbą dla Niemiec. Z kolei Kanclerz Niemiec, Angela Merkel ostrzegła rodaków przed „zwodniczą” retoryką ksenofobicznych środowisk i zapewniła, że w Niemczech panuje wolność zgromadzeń jednak nie ma miejsca na podżeganie do nienawiści.

Islam jest drugą co do wielkości religią w Niemczech skupiającą nawet 4,5 mln wyznawców z czego blisko 1,8 mln to rodowici Niemcy, którzy przeszli na islam. Tylko w 2014 roku do Niemiec przybyło 200 tys. imigrantów z krajów arabskich, głównie z Syrii, Iraku i Afganistanu. 

 
 
  
 Źródło: pikio.pl